SPA

Przy okazji recenzji o „SPA” uświadomiłem sobie, że praktycznie nie znam twórczości Von Triera, z kolei pisanie o Lynchu w notatkach o „dziwnych komiksach” jest jednym z najbardziej wyświechtanych zabiegów w historii świata. Dzieło Erika Svetofta wpisuje się za to świetnie w szerszy kontekst współczesnej krytyki branży wellness, z „Białym Lotosem” i wspaniałym „W trójkącie” – Rubena Ostlunda na czele. Są tu elementy body horroru w stylu Conenberga i trochę mangi Junji Ito, choć rysunkowo widzę chyba silniejsze nawiązania do surowego i statycznego stylu „Nejishiki” – Yoshiharu Tsuge.

Całość oczywiście może zaintrygować i po części tak się dzieje, problem jest jednak taki, że te wszystkie elementy i inspiracje nie składają się na jakąś sensowną fabułę. Prawdopodobnie poczujesz charakterystyczny niepokój, wynikający z mieszanki horroru i parodii, który sprawi, że uznasz „SPA” za coś większego, niż to, czym w istocie jest, ale paradoksalnie w całym tym ciągu okropieństw zabrakło pomysłu na większe zaangażowanie szarych komórek odbiorcy. Niby warto, choć lekki zawód

Przy okazji recenzji o „SPA” uświadomiłem sobie, że praktycznie nie znam twórczości Von Triera, z kolei pisanie o Lynchu w notatkach o „dziwnych komiksach” jest jednym z najbardziej wyświechtanych zabiegów w historii świata. Dzieło Erika Svetofta wpisuje się za to świetnie w szerszy kontekst współczesnej krytyki branży wellness, z „Białym Lotosem” i wspaniałym „W trójkącie”...

SPA:
- komiks o tytułowym spa, miejscu pełnym wyświechtanych frazesów, mobbingu, korupcji, zniszczenia i relaksu.
- bardzo mało tekstu dialogowego, ale to dobrze, gdyż dzieło to pokazuje historie jak i jej przesłanie przede wszystkim przez nieziemski obraz,
- wizualnie to majstersztyk, gra emocjami czytelnika z pełną mocą,
- czytając czułem ogromny niepokój, obrzydzenie i dyskomfort (w nieopisanym stopniu),
- minimalistyczna kreska, wiele podobnych scen, mogą wydawać się czymś niewystarczającym, ale właśnie to tworzy ten niekomfortowy klimat,
- postacie rysowane są w sposób odrażający, odrzucający, a ich zachowania są jeszcze gorsze,
- całość wygląda jak bardzo porąbany sen, z którego chcemy się jak najszybciej wybudzić,
- jeśli lubicie takie nietypowe klimaty, bardzo polecam,
- PS czytając przypomniała mi się bajka "niezwykle przypadki Flapjacka", która, zaraz obok Tchórzliwego psa, stanowiła główne powody moich koszmarów z dzieciństwa - ten komiks ma baaardzo podobny styl.

SPA:
- komiks o tytułowym spa, miejscu pełnym wyświechtanych frazesów, mobbingu, korupcji, zniszczenia i relaksu.
- bardzo mało tekstu dialogowego, ale to dobrze, gdyż dzieło to pokazuje historie jak i jej przesłanie przede wszystkim przez nieziemski obraz,
- wizualnie to majstersztyk, gra emocjami czytelnika z pełną mocą,
- czytając czułem ogromny niepokój, obrzydzenie i...

Gdy tylko wydawnictwo Timof Comics zapowiedziało wydanie SPA, wiedziałem, że będę chciał sięgnąć po ten tytuł. Niepokojące, zagadkowe, psychodeliczne sceny, kontrastujące z miejscem relaksu, wypoczynku, odprężenia. Sceneria idealna to nakręcenia przerażającego horroru.

Okładka, od razu skojarzyła mi się z obrazem widzianym z perspektywy pierwszej osoby, której zasłona krwi zalewa czerwienią cały świat. I ta przerażająca, karykaturalna, obrzymią głową! Obrazy żywcem wyjęte z mang autorstwa Junji Ito, osadzone w skandynawskim resorcie, gdzie z tłustych zadków, szlam wycieka na gorące, pasujące deski w saunie.

▫️Ten komiks rozjechał mi głowę niczym buldożer i zasiał ziarno zła i ciemności w mózgu. Te potworne, przerażające i bluźniercze wizję. Niepokojące, obrzydliwe abominacje.
SPA to karykatura współczesnego, prestiżowego miejsca z dobrym PRem, ale zepsutego wewnątrz, toczonego przez zarazę. Społeczeństwa, które na pozór sprawia wrażenie pięknych, uprzejmych, czystych i eleganckich ludzi. Jednocześnie skrywających pod skóra brudy, które próbują ukryć.

Choć rysunki są z pozoru proste i brzydkie, to ich kompozycja, tuszowanie, wybrane plansze, pokazują przemyślane i narracyjnie skomplikowane dzieło.

To nie jest komiks, który ma sprawiać przyjemność, przeciwnie, ma budzić odrazę i refleksje, ma szokować. Wyrwać czytelnika z marazmu codzienności, sztucznego, gładkiego i pięknego świata. Przypomnieć, że nie do końca jest taki, jakim się wydaje.

Świetna, pobudzająca rzecz, którą warto przeczytać, pod warunkiem, że potraficie otworzyć umysł na masaż kory mózgowej.

Więcej w mojej wideo recenzji na YouTube/@Wombai

Gdy tylko wydawnictwo Timof Comics zapowiedziało wydanie SPA, wiedziałem, że będę chciał sięgnąć po ten tytuł. Niepokojące, zagadkowe, psychodeliczne sceny, kontrastujące z miejscem relaksu, wypoczynku, odprężenia. Sceneria idealna to nakręcenia przerażającego horroru.

Okładka, od razu skojarzyła mi się z obrazem widzianym z perspektywy pierwszej osoby, której zasłona krwi...